Trening 30 listopada

Symonides · Gość

nie bedzie mnie

Eddie

Dzisiaj dzwonił do mnie Jasik, i niestety mnie nie będzie. Muszę do niego jechać, bo innym terminem nie dysponuję :-/ Lipa.

Mangelee · Gość

ja raczej będę

Domel

Mnie niestety jednak też nie będzie itak bym nie powalczył Tubiś bo nie mam pikowanych nóg plemniora i moje ręce porzyczyłem Tigrowi:(

Michał

Ech, trudno, w takim razie na lajcie.

Yarren · Gość

Niestety nie było mnie, choć miałem być. No rzesz trzy dni temu dorwał mnie ból brzucha i dopiero dziś po południu odpuścił.

Tajger

I jak się trening udał? Co robiliście? Mam nadzieję że kluczyk wrócił do Pani Reginki i nikt się nie skarżył na nas (Was)? Smile

A tak w ogóle to aż mnie korci żeby to skomentować... nie wytrzymam po prostu! Yarren ja rozumiem że można się nie pojawić na treningu ale w takim wypadku trzeba o tym napisać PRZED TRENINGIEM, zwłaszcza że przez 3 dni mogłeś przewidzieć że może Cię nie być!

Chodzi o konsekwencję. Jak mówię że "będę" to jestem. Jak mi coś wypada to mówię że "mnie nie będzie" albo jak nie jestem pewien to że "może mnie nie być ale jeszcze dam znać" i przed treningiem daję znać! To na prawdę nie takie trudne! Smile

Mooran · Gość

Z twych słów wynika, że najlepiej nic nie pisać.

Tajger

Nie wiem czy o to Ci chodziło ale konsekwencja w tym znaczeniu nie tyczy się jakiejkolwiek kary tylko tego że jak się coś mówi to żeby to robić!
Mooran... Taka interpretacja jaką przedstawiasz jest chyba ostatnią o jaką mi chodziło. Smile

Przykład:
Jeśli ja bym organizował trening to chciałbym wiedzieć przynajmniej parę godzin wcześniej kto będzie. To że ktoś napisze po treningu że go nie było jest moim zdaniem bezsensowne (choćby dlatego że trening już się odbył i tego kogoś nie było :/ ).
Ktoś taki przynajmniej mógłby przeprosić że się nie wywiązał. Yarren nie bierz tego do siebie Smile

teraz piszę ogólnie Smile

Michał

Tak co do treningu to było 6 osób, spoko rozgrzaliśmy się, poćwiczyliśmy zastawy i ciecia. Klepanie w parach też było, można było bezkarnie powalić w 1 hełmik Wink

. Następnym razem więcej sprzętu Smile

Yarren · Gość

Napisałem po fakcie, bo poprzedniego dnia kiedy kładłem się spać byłem pewien, że pojadę, a w dzień treningu dopadło mnie jeszcze mocniej.

Maciej

Było fajnie choć widać ,że w narodzie sił ubywa. Krótka pogadanka na koniec też była, klucz z uśmiechem i podziękowaniem wrócił do właścicielki.